„50 Jahre Europäisches Folklore-Festival”
Bitburg to malownicze, niemieckie miasto, które jest znane z dwóch rzeczy: znajduje się tam browar, w którym produkowane jest piwo marki Bitburger oraz jest tam organizowany festiwal folklorystyczny. Zespół Pieśni i Tańca AGH „Krakus” im. Wiesława Białowąsa miał to szczęście, że mógł po raz kolejny znaleźć się w tym miejscu. Znów nie zaskoczyła nas wspaniała atmosfera na festiwalu, a my znów nie zaskoczyliśmy Niemców oraz Zespoły ludowe z innych państw punktualnością, zgraniem, entuzjazmem i gościnnością.
Wyjazd spod siedziby Krakusa odbył się w nocy z 9 na 10 lipca, a dokładnie w piątek o czwartej nad ranem. Po opuszczeniu krakusowego magazynu bezpiecznie i radośnie dojechaliśmy na miejsce, gdzie oczekiwała nas przewodniczka – pani Heidi.Po zjedzeniu kolacji ze słynnym i przepysznym daniem zwanym „Kartoffelsalat” razem z innymi grupami świętowaliśmy przybycie na jubileuszowy 50 Europäisches Folklore-Festival. Wtedy po raz pierwszy (ale jak się okazało nie po raz ostatni) degustowaliśmy jasne piwo marki Bitburger. Ten złocisty, chmielowy trunek ma przyjemny, lekki i orzeźwiający smak, a odpowiednio nalany długo utrzymuje apetyczną piankę. Po przyjeździe do hotelu późnym wieczorem członkowie Zespołu wciąż mieli jeszcze siły i ochotę na wspólną zabawę. Warto nadmienić, że jedna z naszych koleżanek – Oliwia Ostrowska z sekcji chóru – z powodu ważnego egzaminu dotarła do Bitburga samodzielnie po podróży pełnej przygód, przesiadek i przyjaznych gestów ze strony niemieckich obywateli.
W sobotę 11 lipca już od samego rana odbywały się pierwsze oficjalne festiwalowe wydarzenia. Na jednej z kilku scen rozstawionych w różnych miejscach miasta ZPiT AGH „KRAKUS” zaprezentował licznie zebranej widowni fragment suity łowickiej, a następnie grupa mogła przespacerować się ulicami Bitburga. Luźna atmosfera, piękna słoneczna pogoda i przyjazne nastawienie mieszkańców sprawiły, że członkowie zespołu oddali po drodze kilka spontanicznych występów, bawiąc w ten sposób przechodniów. Następnie organizatorzy zaprosili nas do kompleksu basenowego, co okazało się idealnym rozwiązaniem zważywszy na panujący upał. W wodzie mogliśmy zregenerować siły po podróży i zrelaksować się w jacuzzi. Nie zabrakło również wygłupów i zabaw na basenowych zjeżdżalniach oraz skoczniach. Wypoczęci i w świetnych humorach udaliśmy się w strojach krakowskich do głównego namiotu, gdzie w akompaniamencie Mazurka Dąbrowskiego Zespół został oficjalnie przywitany na Festiwalu w Bitburgu. Podniosła atmosfera sprawiła, że poczuliśmy się jak wyjątkowi goście. Podczas tego wieczoru zaprezentowaliśmy fragment suity krakowskiej. Po powrocie do hotelu zostaliśmy zaproszeni przez naszych kierowców, Pawła i Marcina z firmy przewozowej Kul-Tur, na grilla przed autokarem. W trakcie zabawy dołączyli do nas także członkowie grup z innych państw.
Następnego dnia, w niedzielę, Zespół uczestniczył w mszy św., w trakcie której chór zaśpiewał pieśń religijną Pod Twą Obronę i wiązankę utworów ludowych. Na pewno na długo w naszej pamięci pozostanie także solówka krakowska odtańczona jeszcze w trakcie trwania nabożeństwa – było to jedno z najdziwniejszych miejsc, w których Krakus dał swój występ. Kolejnym punktem w programie była parada ulicami Bitburga. Kolorowy, folklorystyczny korowód był oklaskiwany przez bardzo licznie zgromadzonych mieszkańców Bitburga. W trakcie pochodu oraz na koncertach spotkaliśmy kilku Polaków, mieszkających na stałe w Niemczech, którzy bardzo nam dopingowali i cieszyli się z naszych występów. Podczas przemarszu w sumie zaprezentowały się aż 53 grupy z 19 krajów. Tego dnia wieczorem w największym namiocie festiwalu odbył się jeszcze jeden koncert, na którym Zespół pokazał fragment suity krakowskiej. Na zakończenie organizatorzy zapewnili występującym grupom atrakcje w postaci pokazu sztucznych ogni oraz degustacji piwa Bitburger, a do zabawy przygrywał zespół muzyczny. Krakus okazał się niezawodny i rozkręcił imprezę tak, że kapela musiała kilka razy bisować.
W poniedziałek 13 lipca tuż po śniadaniu razem z zespołem z USA ze stanu Utah zaprezentowaliśmy na małej scenie pełny koncert, na który składała się solówka krakowska, śpiew chóru oraz suita krakowska w całej okazałości. Następnie udaliśmy się na wycieczkę do urokliwego miasteczka w Luxemburgu. Wieczorem odbył się ostatni folklorystyczny koncert (Krakus wystąpił z solówką krakowską, śpiewem chóru i suitą łowicką), po którym organizator zapewnił piwo Bitburger z tzw. Magic Tracka. Nie traciliśmy czasu tylko na bezczynne spożywanie złocistego trunku, ponieważ utalentowani członkowie Zespołu skomponowali i zagrali na pustych butelkach kilka utworów (Sto lat oraz Wlazł kotek na płotek). Po powrocie do hotelu należało już tylko spakować walizki i oczekiwać na nocny powrót do Polski. Ostatnim punktem wyjazdu do Bitburga było podziękowanie koledze Tomaszowi Widomskiemu, dawnemu kierownikowi sekcji chóru, za pełnienie funkcji kierownika wyjazdu, którą sprawował ostatni raz. Festiwal w Bitburgu niezmiennie okazał się bardzo udanym wydarzeniem, a członkowie ZPiT AGH „KRAKUS” będą tam zawsze mile widziani.
autor: Michał Bryda